Bruda Vendégház Budapest

Cisza i spokój oraz dobry kontakt z właścicielką jak i dbałość o gościnę.

Obiekt jest przeznaczony dla osób mało wymagających-ciasne malutkie pokoje i przy nich mikroskopijne łazienki(toaleta razem z prysznicem) jest pewnym wyzwaniem dla turysty.Przygotowanie posiłku w kuchni również jest wyzwaniem ze względu na jej wymiary-chociaż jest dobrze wyposażona.Dużym minusem są nieprawdziwe informacje o możliwości korzystanie z basenu na terenie obiektu oraz przydomowego ogródka-NIE MA TAKIEJ OPCJI-teren ten jest wyłączony z użytku dla gości-SZKODA.Również problemem jest zaparkowanie samochodu przed posesją-nieraz brak jest miejsc z powodu innej prowadzonej działalności gospodarczej przez właściciela obiektu(punkt naprawy rowerów)-niekiedy pojazd trzeba było parkować przy innej posesji co niekoniecznie musi się podobać właścicielowi innej posesji.OGÓLNIE?-tragicznie nie jest ale sam obiekt "zatrzymał się w czasie" na poziomie socjalizmu.Stosunkowo niska cena(jak na Budapeszt) adekwatna do całej reszty.

Miła właścicielka mówiąca po angielsku, szkoda że pojawiła się dopiero w dniu wyjazdu :(

Niesprzątane psie odchody na ogródku, pensjonat ciemny i zapyziały w zasadzie nadaje się jedynie do kapitalnego remontu, zarośnięta dziura po starym mini basenie do której po ciemku można było wpaść

Bardzo mili właściciele rozumieją trochę po rosyjsku