Marina Panzió Siófok

Obiekt położony blisko cichej części miasta, blisko jeziora z dużą plażą, blisko restauracje w którym można zjeść obiad, pokój czysty, na zewnątrz czysto, basen czyszczony codziennie, położenie pokoju gwarantowało cały czas cień, więc nie było potrzeby wykupować klimatyzacji.

Właścicielka nie mówi po angielsku, tylko niemiecki. Sprawia wrażenie sztucznie uśmiechniętej i to tylko chwilami. Wszystko co robisz jest "cały czas obserwowane". Pobierasz papier toaletowy z przygotowanego koszyka, to właścicielka stoi i patrzy na Ciebie jakbyś jej coś zabierał. Nie można powiedzieć że jest miła i przyjazna. W pokoju którym byliśmy tylko lodówka, nie ma aneksu kuchennego, jednak jest taki aneks kuchenny w innym pomieszczeniu gdzie je się śniadania, jednak poza sztućcami/szklankami to nic tam nie ma, brak np czajnika, kupiliśmy specjalnie czajnik aby zrobić sobie herbatę. Telewizor stary, kanały mocno śnieżyły i normalnego kanału nawet po angielsku ciężko znaleźć, choćby muzycznego aby w tle coś poleciało. Tak więc TV tylko raz włączyliśmy aby sprawdzić co można obejrzeć. Śniadania rano wyglądają codziennie tak samo, brak ciepłych dań, tylko plasterki do obkładu, typu ser, wędlina, pomidor, na śniadaniach dostępny np toster, ale brak chleba tostowego, który sami kupiliśmy, są bułki ale nawet noża porządnego nie ma aby je przeciąć, może szczegóły ale to wszystko powodowało że chyba lepiej było sobie samemu organizować śniadania. Obiekt czysty, ale powinien być lekko odremontowany. Trochę nie do końca uporządkowany. Są jakieś duże nierozłożone parasole, brudne, których nie można rozłożyć. Cień dają drzewa. Dużo osób w obiekcie, więc mając pokój od strony basenu może się czasami robić za głośno jak są dzieci. Odległość obiektu od deptaku trochę daleko. Trzeba poświęcić z ok. 30 min aby dojść, tak więc ciężko aby wybierać się tam 2 razy dziennie.