Apartamenty Sobcykówka Kościelisko Zakopane

Pokoje sa fajne. Widok jest piekny.

Chcecie zepsuc odpoczynek? Willa Sobcykowka zaprasza. Wszystko sie zaczelo od 1 min z zapoznaniem sie z wlascicielami. Jeszcze nie zdarzylismy zaparkowac samochod, jak wyleciala wlascicielka willy i kazala natychmiastowo przeparkowac w miejsce, z ktorego pozniej bysmy nie wyjechali, bo zasypalo sniegiem i wlasciciele nie odsniezyli, argumentujac tym,ze powinnien na miejsce gdzie zaparkowalismy stanac jakis gabarytowy samochod, po chwili wyszedl wlasciciel willy i wyjadl caly mozg na ten temat i prosze zauwazyc,ten samochod nie przyjechal w cale! Co wiecej musialam specjalnie wstanac z rana, zeby przeparkowac samochod znowu, bo inni goscie by nie wyjechali! Po co przyjmowac w 2 razy wiecej samochodow niz w ofercie?! Po przyjezdzie wlasciciel zaczal mnie wyzywac, mowic na Ty nakazowym glosem: zrob to i siam to! Pozniej zauwazylam, ze po przeparkowaniu zepsul mi lusterko na samochodzie! One sie nie zamykaja, a wiec zlamal !!!! Prosze mi za to zaplacic, macie konto! Z samego rana, o 7 siostra poszla biegac i ten nienormalny zaczal ja opiepszac, ze samochody JUZ powinne byc przeparkowane, a bylo omowione na 9! Wieczorem wlasciciel nie pukajac wlecial do naszego pokoju z tekstem, ze jest glosno, jest cisza nocna i zaczal grozic, ze w ogole on jest goralem i z nim nie ma zartow. Wlasciciele mieszkajace 2 pietra nizej uslyszeli to, czego nie bylo nawet slychac w sasiednim pokoju przez sciane - paranormalne! Placimy za prywatnosc i spokoj, natomiast przez caly pobyt 2 dobowy oni lazili za nami ze swoimi wskazowkami, przy jednym juz widoku rzygac sie chcialo! Czulismy sie nadzorowani jak w jakims wiezieniu. Jak tylko oni slyszeli, ze ktos wychodzi, wychodzili ze swojego pietra i sie czepiali! A my nie zlamalismy zadnego regulaminu i nie wiem jak czesto maja gosci, ktorzy sprzataja po sobie! Zrezygnowalibysmy z tego noclegu, gdyby nie bylismy wieksza grupa!!! Oprocz tego uprzedzilismy 2 krotnie, ze bedzie z nami pies: mailowo i telefonicznie! Kiedy zobaczyli, ze jest z nami pies, to zaczela zie awantura, ze goscie alergicy pozniej nie beda w stanie w tym domie spac, ze teraz musza odwolac najblizsze rezerwacje itd. Nie pomysleli o tym, ze goscie z alergia nigdy sie nie zgodza na pobyt w domie w ktorym akceptuja zwierzat, co wiecej w zadnym regulaminie nie jest wskazane, ze przyjezdzarzac w zaklad noclegowy ze zwierzetem, w ktorym ich akceptuja, trzeba o tym wczesniej zawiadomic, a my to zrobilismy! Zdarli za psa 100 zl za 2 doby, tyle co za nocleg 1 osoby za 2 doby! Wyjezdrzajac musialam sluchac ich smieci o mojej siostrze, o ich wszystkich problemach itd! Przymawiajac, ze prosze to nie brac do siebie, bo ja to jestem spoko, to moja rodzina i przyjaciele sa idioci. Co wiecej, szkoda, ze nie nagralam na dyktafon, w jaki rasistowski sposob pozwolili sobie sie odzywac o mojej rodzinie, przyjaciolach, ktorzy z nami przyjechali i o wszystkich osobach pochodzacych ze Wschodu!!! Pod sam koniec wlascicielka zaczela grozic, ze niech ze ona tylko zobaczy chociaz 1 niegatywny komentarz w internecie...I teraz mam jeszcze wieksza nadzieje, ze jak najwiecej osob to przeczyta! Dziwie sie ze w ogole ta willa jeszcze przyjmuje gosci i skoro przyjmujecie gosci, to musicie sie liczyc z tym, ze nie tylko kase zbieracie a udostepniacie prywatnosc i wszystkie swoje choroby psychiczne zostawiacie w swoim pokoju, a nie wynosicie do gosci! Pozdrawiam i nie dziekujemy za najbardziej chamski,niekulturalny i zepsuty weekend w moim zyciu.

Widoki z pokoju, super właściciele.

Łóżko skrzypiało..a byłem tam z narzeczoną więc sytuacja była niekomfortowa :).

Pokoje przestronne, czyste, właściciele pomocni, życzliwi, widok na góry idealny, parking dla samochodów, warto odwiedzić raz jeszcze zarówno sezon zimowy jak i letni. Polecamy

Widok z balkony. cudowna panorama. Błyskotliwy właściciel. Bardzo miły gaduła.