Ośrodek Wypoczynkowy Alina Zakopane

Pokój malutki, ale czysty. Śniadanie w formie bufetu - do wyboru wędliny, sery, dżem oraz codziennie jakiś dodatek: boczek na gorąco , parówki czy ja ja sadzonek. Zaraz obok dwa sklepy i przystanek autobusowy. W ośrodku również bar (pizza, kebab). Właściciel bardzo sympatyczny. No i najważniejsze - piękny widok na Giewont z pokoju nr 12 :)

- bezpłatny parking dla osób korzystających z ośrodka, - cisza, - dobra lokalizacja do dojazdu do centrum i jako baza wypadowa w góry, - bardzo blisko ośrodka jest sklep (niskie ceny) oraz przystanek autobusowy, który odwiedzany jest również przez taksówki (w godzinach wczesno-porannych) - więc bez samochodu dojazd w góry jest możliwy bez problemów, - pracownicy obsługi udzielają odpowiedzi na wszystkie pytania, - działająca telewizja (a to w sumie rzadkość w Zakopanem).

- w ośrodku nie jest prowadzona księga obecności gości (jeśli ktoś idzie w góry, to "ważne, żeby nie zgubić klucza do pokoju", ale to czy w ogóle ktoś wróci już nie jest ważne - to duża wada tego ośrodka, ponieważ we wszystkich innych w Zakopanem, gdzie byłem, ZAWSZE taka księga była prowadzona i w przypadku, gdy ktoś nie wrócił na czas, jaki sobie ustalił, był telefon z ośrodka, czy wszystko jest OK, czy nie trzeba wzywać TOPR) - dlatego nie polecam tego ośrodka osobom samotnym idącym w góry, - w ofercie pisze, że jest Wi-Fi - owszem jest, ale nie można o nim powiedzieć nic więcej - z pokoju na drugim piętrze zasięg jest dosłownie zerowy - jeśli ktoś chce z niego skorzystać, to trzeba zejść na sam dół, do kuchni, - na parkingu nie zawsze są miejsca i trzeba czasami zastawiać innych gości, - obsługa ośrodka pracuje od 8:00 - przed 8:00 nie da się zastać nikogo z obsługi, ani dodzwonić na numer kontaktowy (o czym trzeba doczytać w regulaminie...), - drzwi od łazienki w naszym pokoju wyglądały tak, jakby ktoś walił w nie młotkiem (wgniecenia). W łazience parę części wyposażenia było zdemolowanych (hak na prysznic, haki na ręczniki) - reszta pokoju OK. - w trakcie pobytu zaktywował się alarm przeciwpożarowy w naszym pokoju (przyczyną był dezodorant kolegi) - reakcja obsługi? Telefon, czy wszystko jest OK i co się dzieje u nas w pokoju, zamiast przyjść na miejsce i sprawdzić to samemu - niech obiekt płonie, ważne, że zadzwoniliśmy i ktoś powiedział, że jest OK.

Widok z okna,

Wspólny balkon dla dwóch pokoi; brak placu zabaw i kąciku dla dzieci; brak wyżywienia w ośrodku,