Willa pod Kotelnicą Białka Tatrzańska

Zdjęcia oferty na internecie zdecydowanie odbiega od rzeczywistości. Łazienka fatalna, bez kabiny prysznicowej. Ogólnodostępna kuchnia jest w stanie katastrofalnym. Rozwalające się szafki. Lodówki żyjące swoim życiem, jedzenie w nich zalegające już dawno nie ma tam swoich właścicieli. Zero zainteresowania ze strony właściciela. Po przekazaniu kluczy i rozliczeniu płatności poprostu znika w drugim obiekcie. Chodniczki na korytarzach aż proszą się o odkurzenie. Dostępny internet bez zasięgu. Ogólnie katastrofa. Nie polecam nikomu, wręcz odradzam

1. Brak zainteresowania ze strony obsługi, chociażby zeby odebrać pieniądze za pobyt 2. Cienkie jak papier drzwi, przez które idealnie słychać krzyczących na korytarzu sąsiadów...hałasy i odgłosy imprezy w nocy to był standard 3. Pokoj pozostawiał wiele do życzenia : urwana klapa wc, spadająca rurka do zawieszania zasłony pod prysznicem (może komuś zrobić krzywdę), przepalone żarówki,zdjecia łazienki w ogóle nie oddają stanu rzeczywistego

Pokoj jak za komuny a cena za osobe75zl klamstwa w opisie ze jest kawiarnia mozna zjesc sniadanie recepcja 300m od obiektu w lazni brak suszarki do wlosow a bylo w opisie kapiel tam to masakra wiekszosc wody wylewa sie na posadzke ani szmaty do wytarcia nie ma chcielismy ogladnac w tv sopot festiwal zero programow caly czas zrywalo obraz z wlascicielami zero kontaktu tylko na poczatku zeby kase pobrali zero zainteresowania klientem szkoda mi bylo przedplaty bo nie daleko znalezlism 50zl od osoby i pokoj bez porownania z ta klitka mala zdecydowanie nie polecam a wlasciciele zeby chic zapytali czy czegos nie brakuje to siedzieli w nowym swoim obiekcie stozek i tam wlasnie jest recepcja i bar zenada.

Pensjonat ma jedną/jedyną zaletę: LOKALIZACJĘ. Drugą może być atrakcja dla koneserów: PODRÓŻ W CZASIE DO ROKU 1995 XD

Oldskul w trybie hardkor